| |

I co z tym oświeceniem?

Idea dążenia do oświecenia zawsze wywoływała u mnie mimowolny grymas.
Teraz już rozumiem dlaczego…

Jako człowiek w pewnym zakresie zawsze będę nieidealna.
Rady na to nie ma.
Jakkolwiek by nie patrzeć, zawsze coś gdzieś nie styka lub da się ulepszyć.
Gdyby było inaczej: po cóż byłoby się rozwijać?

Takie już są ustawienia domyślne w byciu człowiekiem. 🙂
I cały fun z tym związany.
I cały ambaras.
Pomyłki, zwroty akcji, nagłe pogubienia i odnalezienia.


Podobne posty, które mogą Cię zainteresować